Biedroń w Bydgoszczy: Stawką wyborów jest Polska

18 czerwca 2020 r. na Starym Rynku w Bydgoszczy na przybycie kandydata na prezydenta RP Roberta Biedronia oczekuje spora grupa młodzieży oraz ludzi starszych. Każdy z obecnych przywiedziony został nie tylko ciekawością spotkania, ale też nadziejami na zauważenie, a i znalezienie rozwiązania dla jego problemów.

Gościa powitali działacze lewicy z przewodniczącym RW SLD Piotrem Hemmerlingiem oraz posłowie Lewicy z Bydgoszczy i Torunia – Krzysztof Gawkowski i Jan Szopiński oraz Joanna Scheuring-Wielgus i Robert Kwiatkowski. Interesujące było wystąpienie Jana Szopińskiego, który przypomniał wojskowe, w tym lotnicze tradycje Bydgoszczy oraz dorobek posła Janusza Zemke, który szczególnie zadbał o powstanie tutaj wojskowej i NATO-wskiej infrastruktury oraz liczących się w świecie jednostek specjalistycznych, jak np. centrum szkoleniowe NATO.

Dziennikarze zadawali pytania dot. miejsca w programie Biedronia spraw ochrony zdrowia, ekologii, wykorzystania funduszy europejskich na odbudowę Europy po epidemii, co jest stawką wyborów.

Robert Biedroń odpowiadając – zdeklarował, że na służbę zdrowia przeznaczyłby 7,2 % PKB, co pozwoliłoby znieść zjawiska wynikające z niedoinwestowania tej dziedziny życia. Czyste środowisko jest możliwe do osiągnięcia, vide Słupsk. Nie do zaakceptowania jest zabieganie o ograniczenie CO2 i naprawę sytuacji polskich kopalń, z jednoczesnym sprowadzaniem 13,5 mln ton węgla z Rosji, kiedy nasz węgiel zalega na hałdach. Stawką wyborów jest Polska! – odpowiedział R. Biedroń.

Każdemu spotkaniu Roberta Biedronia na kampanijnej trasie – poza standardowymi powitaniami – towarzyszy interesująca forma „Okrągłego stołu”.

Tematem dyskusji przy stole ustawionym nieopodal Starego Rynku w Bydgoszczy było represjonowanie całego środowiska funkcjonariuszy mundurowych, głównie za sprawą ustaw z 2009 r. (z czasów rządów PO–PSL) i 2016 r. (PiS) odbierających ludziom służącym w okresie PRL znaczne części emerytur i świadczeń rentowych.

Przy okrągłym stole w emocjonalny wystąpieniu mówił o tym Henryk Grobelny – członek prezydium Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych.  Podkreślił cele działania FSSM prowadzące do walki o honor mundurowych, którzy są obecnie w sposób haniebny wykluczani ze społeczeństwa i szykanowani. Ich emerytury po obniżeniu wynoszą ok. 900 zł, a tzw. generalskie (dla tych po weryfikacji i latach pracy już w okresie III RP) – 1906 zł. Przyjęto haniebny wskaźnik przeliczeń za lata pracy wynoszący 0%. Po 40 latach pracy razy 0% równa się zero!

Grobelny wskazał 10 ustaw przyjętych przez PiS, które wykluczają z jakiejkolwiek aktywności społecznej b. funkcjonariuszy mundurowych, choć to ludzie o wielu specjalnościach i umiejętnościach. Jak powiedział: nawet w stowarzyszeniu cymbergaja nie może działać funkcjonariusz mundurowy.

Represje są też dziedziczone, albowiem przy kolejnych stopniach kariery dzieci czy wnuków – dyskwalifikuje się tych spokrewnionych z mundurowymi, służącymi w PRL. Poniżenia doznają funkcjonariusze i wojskowi nawet po śmierci, bo wykluczona dla nich została asysta honorowa na pogrzebach, nawet bardzo zasłużonych generałów.

Dotkliwie dla żyjących, a także zakłamująco dla historii oddziałuje wprowadzony przez prezydenta B. Komorowskiego „Dzień Żołnierzy Wyklętych”.

Inny dyskutant przy „okrągłym stole” płk Józef Mól – przewodniczący Związku Żołnierzy WP, zwrócił uwagę na szkody, jakie w polskiej armii spowodowały rządy PiS i Macierewicza. Szczególnie w zakresie kształtowania kadr, kiedy to wielu wykształconych na Zachodzie i w NATO oficerów zostało zwolnionych, a na wysokie stopnie mianowani zostali żołnierze bez przygotowania, awansujący nieraz od razu o kilka stopni, np. z kaprala na generała. Ponadto, potwierdzając fakt represji i wykluczenia społecznego, podał przykład pozbawienia kół Związku Żołnierzy WP siedzib. Niewielkie lokale znajdowały się na terenie jednostek, obecnie ze skromnych funduszy muszą wynajmować lokal prywatnie, by starsi ludzi mogli się spotykać i prowadzić działalność Związku.

Remedium na te problemy jest potrzeba przywrócenie normalności. Jak? – pytał R. Biedroń.

– Trzeba wygrać wybory – odpowiedział kolejny mówca przy stole – Zbigniew Milej – koordynator wojewódzki emerytów represjonowanych.

Wśród dyskutantów byli także posłowie Lewicy, w tym Joanna Scheuring Wielgus, która wspomniała niezgodny z prawem i regulaminem Sejmu przebieg przyjmowania ustawy represyjnej w Sali Kolumnowej w grudniu 2016 r.

O współpracy ze środowiskami represjonowanych przez SLD mówił Piotr Hemmerling – szef kujawsko-pomorskiego SLD.

Konieczność przemieszczenia się do kolejnego miejsca spotkań, pod biblioteką UKW, spowodowała zakończenie interesującej dyskusji. Robert Biedroń zadeklarował, że Lewica dążyć będzie, a on jako prezydent poprze – do skasowania ustaw represyjnych i zniesienia wszelkich dyskryminacji.

Uczestniczący w spotkaniu mieli jeszcze okazję do uzyskania autografu i zrobienia sobie pamiątkowych zdjęć z Robertem Biedroniem.

Transmisji internetowej ze spotkania (zobacz na Facebookowym profilu Lewica Okręg Bydgoski) towarzyszyły wpisy oglądających, nie zawsze przychylne bydgoskiemu gościowi, ale podobała się kampanijna piosenka „Do przodu Biedroń” i przy jej taktach zakończono spotkanie na Starym Rynku.

Opr. Nina Michalak SLD