Spotkanie z człowiekiem, który kocha przyrodę i czuje się jej częścią w Kcyni

Wczorajsza „Ciekawość świata” przyniosła jej uczestnikom niezwykłą przyjemność spotkania człowieka, który kocha przyrodę i czuje się jej częścią. Ciekawość świata cieszyła się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców, którzy przybyli, by posłuchać o różnorodności i pięknie przyrody naszej okolicy.

Dzięki swojej cierpliwości i szczególnemu podejściu do zwierząt Jurkowi Napierale, który był naszym gościem, udaje się być uczestnikiem niezwykłych (z punktu widzenia człowieka) wydarzeń w życiu mieszkańców okolicznych lasów: wilków, jeleni szlachetnych, dzików, danieli i lisów. Na jednym z filmów widzieliśmy na przykład, jak szpaki wyjadają insekty z grzbietu jelenia. Taką symbiozę dwóch gatunków dotychczas oglądaliśmy na zdjęciach wykonanych np. w Afryce. A tu, jak się okazuje zdarza się ona także w naszych lasach. Jeleń, świadomy tego, jak dobrą pracę wykonują ptaki, stał nieporuszony, jak głaz, pozwalając na te zabiegi.

Jurek Napierała na spotkanie przywiózł wiele przedmiotów niezbędnych w życiu tego, kto chce podglądać dziką przyrodę: teleobiektywy, wideopułapki, specjalne stroje maskujące, namiot czy mikrofon kierunkowy. Szczegółowo opowiedział, jak przygotować się do takich spotkań, jak wyglądają jego czatownie. Aby zrobić dobre zdjęcie, trzeba wcześniej zobaczyć zwierzę, niż ono zobaczy nas – podkreślał. Wspominał o wielkim znaczeniu takich czynników jak wiatr. Zwierzęta mają doskonały węch, wilk potrafi wyczuć swoją ofiarę z odległości 2,5 km, stąd tak istotne jest, w którą stronę wieje wiatr, gdy chce się dobrze sfotografować dziko żyjące zwierzęta. Opowiadał także o tym, w jaki sposób zwierzęta reagują na twarz człowieka, na czym polega pamięć fotograficzna np. ptaków. W opowieści nie mogło zabraknąć historii potężnego jelenia – historii znajomości z jeleniem szlachetnym, który miał wyjątkowo piękne poroże. Jurek Napierała pierwszy raz sfotografował go w 2015 roku, by potem spotykać w kolejnych latach. Okazało się, że jeleń ten co roku pokonywał ponad 30 km, by spędzić rykowisko właśnie w gminie Kcynia – nasz gość stwierdził, że pewnie z powodu wyjątkowo urodziwych łań, które tutaj żyją.

Nasz prelegent opowiedział także o początkach swojej przygody, która przerodziła się w pasję. Szczególne słowa podziękowania skierował do rodziny: żony i dzieci, którzy wspierają go i akceptują ilość czasu poświęcanego przyrodzie. Jak każda także i ta pasja wymaga niezwykłego zaangażowania i wyasygnowania w swoim rozkładzie dnia wielu godzin na obserwację.  Dzięki pasji Jurka Napierały mogliśmy doświadczyć niezwykłego – odkryć, jak pasjonujący jest świat zwierząt, jak zdumiewające ich reakcje, jak niezwykle wyposażone zostały w zmysły – by radzić sobie z grożącym im niebezpieczeństwem.

tekst i zdjęcia: Justyna Makarewicz