Dzień bez turnieju w Sudanie dla zawodnika powiatu nakielskiego, to dzień stracony. I kolejne dni bez Sudańczyka na podium. Przypomnijmy sudańską sagę, tudzież sudańską operę mydlaną kujawsko – pomorskich szachistów. Lista tryumfatorów od przybycia desantu z Polski przedstawiała się następująco: 6 czerwca – Piotr Szybowicz (I LO Szubin), 7 czerwca Maciej Błociński (BKS Chemik Bydgoszcz / Wielka Brytania), 8 czerwca – Dariusz Wargulec (I LO Szubin), 9 czerwca – Jarosław Wiśniewski (NOK Nakło), 10 czerwca – Alan Jagodziński (I LO Szubin), 11 czerwca – Olaf Jagodziński (I LO Szubin), 12 czerwca – Alan Jagodziński (I LO Szubin), 13 czerwca – Piotr Szybowicz (I LO Szubin), 14 czerwca – Alan Jagodziński (I LO Szubin). Kolejne dni dowiodły, że Polacy w Sudanie się nie nudzą.
I miejsce Jarosław Wiśniewski (NOK Nakło),
18 czerwca wydarzyło się to, czego można się było spodziewać. Wszyscy Sudańczycy opuścili zawody po rozegraniu kilku partii. A rozgrywki zakończyli jedynie Polacy … 21 czerwca turniej wszedł w kolejną fazę. Sudańczycy musieli wysłuchać między innymi następującego polskiego dialogu: (…) – Przybywam z odsieczą jak Sobieski pod Wiedeń! Jestem gotów stoczyć pojedynek na śmierć i życie. – Podejmuję rękawicę, wstąpiłem w szranki. – Stoczymy pojedynek na szable jak Bohun i Wołodyjowski w „Ogniem i mieczem”! – Godnie Waść walczył, pojedynek na śmierć i życie zakończył się nierozegraną. – Taka była wola Niebios! – Niech się dzieje Wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać się trzeba. – Zdrajców Radziwiłłów na pal powbijam! Nikt nie będzie zdradzał najjaśniejszej Rzeczypospolitej! Król to ojciec, a Rzeczpospolita matka! (…) Powiedz, wdzięczna kobzo moja, Umie-li co duma twoja? Cóż może być piękniejszego, Nad człowieka rycerskiego? (…). Podsumowując – ile jeszcze dni Sudańczycy będą znosić niespodziewanych gości z Polski ?