Wernisaż wystawy fotografii Jowity Niemczyk i rzeźby Piotra Aleksandra Grodzkiego pt. ”Nieobecność zastana”

W Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Więcborku miał miejsce wernisaż wystawy fotografii Jowity Niemczyk i rzeźby Piotra Aleksandra Grodzkiego pt. ”Nieobecność zastana”.

Na wstępie warto kilka zdań poświecić autorom wystawy. Pani Jowita Niemczyk urodziła się w Więcborku. Obecnie jej rodzinny dom znajduje się w Sępólnie Krajeńskim. Na co dzień prowadzi agencję reklamowo-wydawniczą. W wolnych chwilach oddaje się swojej pasji czyli podróżom z aparatem w ręku. Posiada zamiłowanie do odwiedzania miejsc niezwykłych, stroni od utartych szklaków. Tam bowiem uśmiechy często bywają sztuczne – wymuszone takim czy innym nakazem. Tymczasem globtroterka chce rozmawiać z ludźmi żyjącymi w danym miejscu od lat. Oni bowiem potrafią przybliżyć prawdziwe oblicze miejsc, które odwiedza. Jowicie Niemczyk w jej wojażach zawsze towarzyszy aparat – zatrzymuje w nim to co ulotne. Zdjęcia nie są wyreżyserowane. To nakaz chwili, która już nigdy może się nie powtórzyć.

Piotr Aleksander Grodzki jest rzeźbiarzem z ogromnym dorobkiem artystycznym. Urodził się niedaleko – w Koronowie. Poszukiwanie tego co dla niego najważniejsze – czyli prawdziwej inspiracji – było przyczyną wielu podróży artysty. Owe wyjazdy pozwoliły poznać różnych twórców i samemu wykształcić unikalny styl. Autor opiera swoje umiejętności nie tylko na życiowym doświadczeniu ale także na gruntownym wykształceniu. Studiował na wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ponadto uczęszczał do Prywatnej Szkoły Sztuk Plastycznych Braci Papkinów w Berlinie. Jest absolwentem Uniwersytetu Ernsta Moritza w Greifswaldzie. Współpracował z wieloma organizacjami zajmującymi się sztuką. Warto tu wymienić Stowarzyszenie Artystyczne „Wieża Ciśnień” w Bydgoszczy. Jest członkiem Związku Artystów Plastyków w Berlinie i Związku Polskich Artystów Plastyków w Bydgoszczy.

Nie można pominąć faktu, że piątkowa wystawa przyciągnęła ogromną rzeszę oglądających. Przestrzeń dla zwiedzających wręcz „pękała w szwach”. Zaistniały fakt, niezwykle uradował pracowników biblioteki oraz samych autorów. Ekspozycja dotykała ważnego i zarazem gorzkiego dla człowieka tematu a mianowicie pustki. Ów niebyt może doświadczyć jednostki jak i całe społeczności. Zdjęcia Jowity Niemczyk przedstawiały krajobraz, który można określić jako postapokaliptyczny. Ta apokalipsa miała miejsce w czarnobylskiej elektrowni 26 kwietnia 1986 roku. Wówczas doszło do wybuchu reaktora w bloku czwartym – co na zawsze zmieniło oblicze nie tylko pobliskiego rejonu ale całej wschodniej części Europy. Po wprowadzeniu oglądających w temat wystawy przez dyrektora biblioteki Panią Ludmiłę Piekałkiewicz-Geruzel i wypowiedziach poszczególnych autorów miała miejsce emisja niezwykłego filmu. Przedstawiał on dodatkowe zdjęcia, które Jowita Niemczyk zrobiła podczas wizyty w Czarnobylu. Muzykę do niego stworzył przyjaciel artystki Grzegorz Pleszyński. To niezwykłe połączenie obrazu i dźwięku niosło ze sobą niewyobrażalny ładunek emocji – jak zresztą same zdjęcia. Wyzierała z nich nieobecność. Ta pustka „krzyczała ciszą”. Oglądający zdawali sobie sprawę, iż nie jest to cisza, której zazwyczaj poszukujemy. Nie ma w niej nic ze spokoju i odpoczynku. To cisza po nieopisanej tragedii. Puste szkolne ławki gdzie nigdy nie usiądą już dzieci. Łózka, które nie niosą ze sobą wytchnienia – bo w jednej chwili stały się bezużyteczne. A wszechobecne napromieniowanie uczyniło z nich trumny. Wyludnione ulice Prypeci niegdyś pełne ludzi stały się mniej przyjazne niż najgorsza pustynia. Inną nieobecność zastał Piotr Aleksander Grodzki. Znalazł ją we wsi Sucha pod Koronowem. To subtelne instalacje wykonane z elementów tam zastanych takich jak deski, stare krzesła, gałęzie czy gęsie pióra. Są niemym wspomnieniem tych którzy tam mieszkali. Czas zabrał ludzi a także okaleczył sprzęty. Krzesło nie nadaje się już by na nim usiąść. Z desek nie powstanie już żaden sprzęt. Czas zrobił swoje – pozostały nieme dowody ludzkiej obecności.

Piątkowa ekspozycja zapadła w serce wszystkim obecnym. Taki był zamysł autorów. Dzisiaj jesteśmy a jutro pozostanie po nas tylko pustka. Co zostawimy po sobie czy tylko przedmioty, które rozmyją  się w bezkresie czasu? Czy warto pozostać w dobrej pamięci tych co przyjdą po nas? Te i inne pytania z pewnością pojawią się po obejrzeniu wystawy „Nieobecność zastana” Można ją zwiedzać w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Więcborku do 12 sierpnia 2019 roku.

Zapraszamy!

Katarzyna Włodarczak – UM w Więcborku