Ból – muza kurdyjskich artystów

Bydgoszcz od piątku (25 listopada 2022 roku) jest stolicą sztuki i kultury kurdyjskiej za sprawą tamtejszego Muzeum Okręgowego, w którym otwarto wystawę „Kurdystan. Oblicza trwania”. Prezentowanych jest kilkaset prac wybitnych artystów największego na świecie narodu bez własnego państwa.

– To jest pierwsze takie wydarzenie na skalę Europy i świata – powiedział Ziyad Raoof, pełnomocnik Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce na spotkaniu prasowym. – Przygotowano mnóstwo imprez towarzyszących, seminaria, pokazy filmów oraz koncerty. Kultura kurdyjska będzie reprezentowana w szeroki sposób. Przez prawie cztery miesiące Bydgoszcz będzie stolicą kultury kurdyjskiej.

Podkreślił przy tym, że nigdy wcześniej nie udało się zebrać prac z tak wielu nurtów sztuki z różnych pokoleń. – To coś wyjątkowego, bo artystom z Kurdystanu nie jest łatwo przebić się na świecie – podsumował. – Kraje, które dzielą Kurdystan zawsze starały się zwalczać artystów i ludzi kultury. Jeżeli nie udawało im się dokonać tego w sposób brutalny, to przywłaszczali sobie dziedzictwo kurdyjskich artystów przypisując ich dzieła do sztuki irackiej, tureckiej lub irańskiej.

–  Owszem jesteśmy wolni, ale proszę wziąć pod uwagę, że także otoczeni przez niesprzyjające nam państwa – opowiadał Osman Ahmed, artysta i dyrektor Centrum Kurdologii Uniwersytetu w Sulaimani (Kurdyjski Okręg Autonomiczny w Iraku). – Ja nie mogę w swojej sztuce bez konsekwencji wyrażać tego, co dzieje się dzisiaj w Iranie, ponieważ jutro nie będę mógł już tam pojechać. Inny przykład: jadąc do Polski przez Turcję, musiałem dokładnie przejrzeć swoje rzeczy, bo gdyby w nich znalazło się słowo ,,Kurdystan” choćby na okładce książki, to miałbym poważne kłopoty.

Sens i trwanie protonarodu

Wystawa „Kurdystan. Oblicza trwania” zainicjowała pierwszy Międzynarodowy Festiwal Sztuki Protonarodów (pojęcie oznaczające naród bez państwa, stworzone Thomasa Eriksena, norweskiego antropologa społecznego). W kolejnych realizacjach projektu zaplanowano prezentacje kultur Basków, Katalończyków, Tybetańczyków, Tatarów.

– Jestem pierwszy raz w Polsce i w dodatku dość krótko, ale już odczułem, że Polacy mają głębokie dusze – powiedział malarz Jalal Raouf, jeden z grupy kurdyjskich artystów, którzy zjawili się na wernisażu, uroczyście otwartym przez prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego oraz ministra kultury Kurdystanu Mohammeda Saida Aliego.

Bydgoskie muzeum na potrzeby tej ekspozycji zaaranżowało ponad 1500 metrów kwadratowych powierzchni Bydgoskiego Centrum Finansowego, gdzie do końca marca przyszłego roku można zobaczyć kilkaset prac artystów kurdyjskich mieszkających niemal na całym świecie oraz tworzących na terenie historycznego Kurdystanu.

– To naprawdę coś wyjątkowego. Artyści z Kurdystanu wspólnie z artystami z diaspory, reprezentujący różne dziedziny, spotykają się w jednym miejscu, na jednej wystawie – mówi Baldin Ahmad, twórca wstrząsającej instalacji „My brother”. Jej centralnym elementem jest krzesło takie jak to, na którym Irakijczycy z partii Baas straszliwie torturowali jego brata, by stał się przykładem dla innych walczących Kurdów.

Większość prac figuratywnych na tej wystawie to kreacje bólu, protestu i walki. Dosłowne
i metaforyczne, albo z interferencją bolesnego realizmu i symboliki. Najlepszym przykładem takiego przenikania są wstrząsające obrazy Zehry Doğan (ur. 1989 r.) namalowane w więzieniu na gazetach, pędzlami z własnych włosów. Znajdziemy też protest wyrażany energetycznymi barwami przez Arye Atti mieszkającą w Kassel. – Jestem feministką walczącą kolorem o prawa kobiet – jak powiedziała o sobie. Jej wielkie płótna bez ram dosłownie promieniują radością silnych barw, w które ubrała postaci kobiet.

– Współcześni kurdyjscy artyści operują znakomitym światowym językiem sztuki, filmu i literatury – powiedział dr Wacław Kuczma, kurator wystawy i dyrektor Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy. – Należą do grona wybitnych twórców, goszczących na najznakomitszych salonach artystycznych. Uczestnicy wystaw i pokazów w Kassel, Wenecji, Cannes, czy też współpracujący z Amerykańską Akademią Filmową. Prace kurdyjskich artystów przerażają swoją siłą prawdy, ale również dają nadzieję i ukazują sens istnienia w trwaniu.

Warto poznać ich nazwiska: Ahmad Nabaz, Arya Atti, Azad Karim Mohammed, Azad Karim, Azad Nanakeli, Bahram Hajou, Baldin Ahmad, Bayan Jaf, Cheman Ismael, Dara (Muhammad Ali), Ebrahim Alipoor, Faek Rasul, Fuad Aziz, Havin Al-Sindy, Jalal Raouf, Jamal Penjweny, Khaery Adam, Malva (Omar Hamdi), Mohamed Arif, Morazo Jajan, Namo (Mohammad Rostamzadeh), Nimat Shabab, Norrem (Issam Hamdi), Osman Ahmed, Poshya Kakil Ahmed, Rostam Aghala, Rushdi Anwar, Sakar Sleeman, Shukr Saeed, Suleiman Shaker, Tania Raschied, Walid Siti, Younes Mohammed, Yousif Salih czy Zehra Dogan.

Siła kultury

Za sprawą tej wystawy bydgoskie muzeum chce pokazać siłę kultury i sztuki, jako opok tożsamości narodu. Świat naznaczył Kurdów epiką walki; od Saladyna gromiącego Krzyżowców po odważnych Peszmergów, którzy zatrzymali ekspansję ISIS na Bliskim Wschodzie. W mediach widzimy tylko zacięte twarze mężczyzn i kobiet z kałasznikowami,
a szersza wiedza o ich historii i kulturze pozostaje wciąż unikatem, choć nie brakuje znakomitych książek o Kurdach pióra polskich, dziennikarzy i podróżników. Kurdystan to nie tylko teren wojen i rywalizacji mocarstw. To obszar o bardzo bogatej historii. W jaskini Shanidar odkryto szczątki człowieka neandertalskiego. Ebril, stolica irackiego Kurdystanu, to jedna z najdłużej nieprzerwanie zasiedlonych miejscowości na świecie, z historią sięgającą sześciu tysięcy lat wstecz. Sercem miasta jest cytadela, wpisana w 2014 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
O Peszmergach słyszał cały świat. Niestety rzadziej słyszy się o kurdyjskich artystach, pisarzach, poetach czy filmowcach. Jeden z największych na świecie narodów bez własnego państwa przetrwał nie tylko dlatego, że nigdy nie bał się chwycić za broń; przetrwał, ponieważ stworzył twardą opokę kultury chroniącej tożsamość. Stąd też kurdyjska sztuka współczesna i kultura rozwijały się w szczególnie trudnych warunkach politycznych i ekonomicznych. Wielu kurdyjskich artystów identyfikowano też z krajami, które zamieszkiwali, pomijając narodowe korzenie.

Dopiero w ostatnich latach ich odrębność jest mocniej podkreślana. Ważną rolę w tym odrodzeniu odegrał Region Kurdystanu (w południowym irackim Kurdystanie), który de facto od 1992 r. cieszył się niezależnością od reszty Iraku. Po 2003 roku jego szczególny status potwierdziły zapisy nowej, irackiej konstytucji, które nadała mu szerokie uprawnienia regionu federalnego. Niespełnione marzenia o własnym państwie oraz liczna międzynarodowa diaspora mają szczególny wpływ na życie społeczne i postawy artystyczne. W tych trudnych okolicznościach Kurdowie stworzyli niepowtarzalną, wielopoziomową aktywność w sztuce nowoczesnej, której szerokie spektrum pokazywane jest w Bydgoszczy przy Placu Praw Kobiet.

Tekst: Janusz Milanowski  -Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy

zdjęcie wyróżniające: FOTO WOJCIECH WOŹNIAK/MOB: Z lewej – Mohammed Said Ali minister kultury Kurdystanu i Ziyad Raoof, pełnomocnik Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce

zdjęcia: Wojciech Woźniak i Janusz Milanowski