Fakty o sytuacji drogi wodnej E70 i Kanału Bydgoskiego

W ostatnim czasie w mediach społecznościowych rozgorzały dyskusje o Kanale Bydgoskim. Rozgorzała ona po publikacjach prasowych. O tym, że droga wodna E-70 w obecnym przebiegu nie będzie mogła spełniać IV klasy żeglowności jak wymaga konwencja AGN pisaliśmy już w 2017 roku. Dla wyjaśnienia wątpliwości, jakie mogły się ostatnio zrodzić przedstawiamy fakty.

Na początku jednak trzeba wyjaśnić ostatnie zamieszanie z Ministerstwem Infrastruktury. W dniu 16 kwietnia Ministerstwo Infrastruktury negatywnie oceniło projekt studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Bydgoszczy opracowany przez ratusz, bowiem jak czytamy w piśmie ,,przedmiotowy projekt nie uwzględnia postanowień Europejskiego porozumienia w sprawie głównych śródlądowych dróg wodnych o znaczeniu międzynarodowym (dalej ,,Porozumienie AGN”).”

Brda i Kanał Bydgoski mają obecnie parametry II klasy żeglowności, zgodnie z Konwencją AGN powinny mieć przynajmniej IV. Dalej ministerstwo oczekiwało umieszczenia w opracowanym przez ratusz dokumencie zapisu, że zgodnie z AGN powinna mieć ona IV poziom. Tą sprawę można uznać już zamkniętą, bowiem 28 kwietnia Ministerstwo Infrastruktury wydało pozytywną opinie.

Kanał Bydgoski nie będzie miał IV klasy nigdy

Rządowe założenia dla rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce opierają się na zleconej ekspertyzie, w której czytamy – w wielu miejscach niemożliwa jest rozbudowa obecnego koryta do parametrów wymaganych dla klasy Va ze względu na warunki przebiegu trasy drogi wodnej. Większość obiektów hydrotechnicznych znajdujących się na obecnej drodze wodnej Wisła-Odra została wpisana do rejestru zabytków. Dodatkowo należy zaznaczyć, iż praktycznie cała droga wodna znajduje się w obszarze Natura 2000 i w związku z tym głęboka ingerencja w środowisko naturalne może prowadzić do szeregu utrudnień. 

Dalej się wspomina – ewentualna droga wodna klasy Va musiałaby przebiegać po zupełnie nowej trasie, co ze względów własnościowych i środowiskowych może się wiązać z szeregiem komplikacji i przeszkód (wykup gruntów, wykonanie rozgraniczeń gruntów, ustalenie nowej linii brzegowej cieków itp.),

Sam przebieg przez Bydgoszcz jest problematyczny, bowiem osiągnięcie IV klasy uniemożliwia geometria Brdy, której przy obecnym zabudowaniu nie da się poprawić. Zresztą było to już wręcz niemożliwe w 1942 roku, gdy okupujący Bydgoszcz Niemcy mając doświadczenia ze swoimi drogami wodnymi opracowali koncepcję nowego kanału, który miał przebiegać przez Czyżkówku i biec między Bydgoszczą i Fordonem (wówczas osobnym miastem). Tą koncepcję można zobaczyć poniżej:

Na dzisiaj jest ona nieaktualna, bowiem wiele z tych terenów zostało zurbanizowanych, powstał na nich chociażby Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy.

W Koncepcji programowo-przestrzennej MDW E70 autorstwa mgr. inż. arch. Michała Czasnojcia oraz mgr. inż. Piotra Twardochleba czytamy – Ponadto konieczne będzie wybudowanie zupełnie nowej drogi wodnej stanowiącej obejście intensywnie zabudowanego obszaru miejskiego Bydgoszczy. Spowodowane jest to faktem przebiegu Brdy przez ścisłe centrum miasta, uniemożliwiające jakiekolwiek większe korekty łuków, czy budowę nowych śluz. Próby rozwiązania tego problemu podejmowana w latach 70 tych XX w., kiedy to planowano kompleksową rozbudowę drogi wodnej wschód – zachód, w powiązaniu z rozpoczętą budową Kaskady Dolnej Wisły. owstałe koncepcje zakładały północne obejście Bydgoszczy rozpoczynające się w połowie długości Kanału Bydgoskiego, a kończące się na północ od Fordonu. Na trasie przewidziano jedną śluzę i podnośnie dla statków. Ponadto planowano dwupoziomowe skrzyżowanie kanału nad Brdą. Plany te jednak zostały szybko zaniechane i nie przełożyły się na powstające później opracowania planistyczne, tak więc nie zapewniono odpowiedniej rezerwy terenu wolnego od zabudowy.

IV klasa tylko w nowym przebiegu

Na dzisiaj nie ma żadnego konkretu co do przebiegu drogi wodnej E70 według IV, czy nawet jak wskazują rządowe ambitne plany V klasy żeglowności. Warianty przebiegu mogłaby wykazać specjalna analiza/studium, ale póki co nie została nawet zlecona. Zauważyć można, że większą determinację w tym kierunku mają samorządy województw od strony rządowe. Wstępne pracę podjęły wspólnie województwa: kujawsko-pomorskie, wielkopolskie, czy lubuskie, ale żeby móc wyznaczyć nowy przebieg drogi wodnej E70 konieczne byłoby też zaangażowanie ze strony rządowej, dla której priorytetem obecnie są E30 i E40.

Druga kwestia, czy nowy przebieg zahaczałby o Bydgoszcz. Były wiceminister Jerzy Materna pytany przeze mnie o tę kwestię mówił o koncepcji przez Poznań, jezioro Gopło, z wejściem w Wisłę w okolicach Włocławka. To jednak tylko luźny głos, a nie konkretna deklaracja. Nie mamy jednak żadnej spójnej innej propozycji regionalnej. Jedyne co powstało to praca inżynierska studenta na UKW, w której wstępnie zarysowano koncepcję 6 potencjalnych przebiegów nowego kanału. Takie możliwości widzi Karol Mieczkin:

Na grafice pochodzącej ze wspomnianej pracy widzimy dwie koncepcje północnego obejścia, które rozpoczynałyby się na Osowej Górze i w okolicach Czyżkówka, Myślęcinka, Centrum Onkologii oraz UTP zmierzałoby do Wisły. Szacuje się konieczność wyburzenia przynajmniej kilkudziesięciu budynków mieszkalnych. Na dodatek na obszarze rozważanego przebiegu planowana jest budowa mieszkań w nie tak dalekiej perspektywie. Z tego powodu znacznie bardziej prawdopodobne wydają się już cztery warianty południowe, które rozpoczynałyby się w okolicach Nakła nad Notecią, a kończyły w okolicach Solca Kujawskiego. Rozważany jest też przebieg w okolicach stacji kolejowej Bydgoszcz Emilianowo, gdzie PKP SA rozważa budowę terminalu intermodalnego. Najmniej inwazyjny byłby wariant S2d, który zdaniem autora pracy inżynierskiej wymagałby na moment jej pisania wyburzenia tylko 4 budynków. Autor po przeanalizowaniu: wpływu na środowisko, wpływu na środowisko, konieczności przebudowy istniejącej infrastruktury (w tym drogowej i kolejowej), budowania możliwości powiązań funcjonalno-przestrzennych z miastem najwyżej ocenia wariant północy N2.

Rozwiązanie problemu bydgoskiego nie przyniesie jednak od razu IV klasy, konieczne będzie też zbudowanie kanału lateralnego na zachód aż do Odry.

Opracowano kiedyś koncepcję Kanału Pałuckiego

Urząd Marszałkowski robiąc kwerendę posiadanych analiz natrafił w 2019 roku na koncepcję z 1982 roku Kanału Pałuckiego biegnącego w okolicach Żnina i Łabiszyna zahaczałby o Bydgoszcz i być może Solec Kujawski. Jak podkreślali jednak współpracownicy marszałka, zanim ta koncepcja będzie potraktowania poważnie konieczne są profesjonalne analizy.

Łukasz Religa – Portal Kujawski.pl