Kto dokończy budowę drogi ekspresowej S5? Cała trasa ma być gotowa, tyle że z dwuletnim opóźnieniem

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetargi na dokończenie budowy trzech odcinków drogi ekspresowej S5, których nie zrealizowała włoska Impresa Pizzarotti. Ale na tym względnie pozytywne informacje się kończą. Trasą nie pojedziemy bowiem wcześniej niż na przełomie 2021 i 2022 roku.

Takie wnioski można wyciągnąć po analizie terminów wpisanych do nowych przetargów. Na oferty budowy odcinków: Nowe Marzy (węzeł autostrady A1) – Świecie Południe (dawniej: Dworzysko), Świecie Południe – Bydgoszcz Północ (dawniej: Aleksandrowo) oraz Bydgoszcz Błonie (dawniej: Białe Błota) – Szubin drogowcy czekają bowiem do przełomu września i października. Kilka tygodni będą musieli poświęcić na analizy ofert, więc podpisania umów należy spodziewać się późną jesienią. I choć GDDKiA deklaruje, że chce, aby prace wznowiono w marcu przyszłego roku, to ich zakres (szczególnie na odcinkach na północ od Bydgoszczy) nie pozostawia wątpliwości – do ukończenia drogi S5 potrzebne będą dwa sezony budowlane. Zresztą – maksymalny termin realizacji prac określono na 22 miesiące od podpisania umowy. Czyli – mówiąc wprost – na drugą połowę 2021 roku.

Trudno zresztą spodziewać się, żeby potencjalni wykonawcy (choć mogą) ten termin znacząco skrócili. Zwłaszcza że na wspomnianych pierwszych dwóch odcinkach (Nowe Marzy – Świecie Południe i Świecie Południe – Bydgoszcz Północ) wykonana jest zaledwie nieco ponad jedna piąta prac. Tylko nieco lepiej sytuacja wygląda na odcinku Bydgoszcz Błonie – Szubin, gdzie zrealizowano niespełna 40 procent planowanych robót.

GDDKiA chętnie podkreśla, że w ramach inwestycji drogowych chce być zarządcą odpowiedzialnym i rozsądnym. Dużo mniej chętnie przyznaje za to, że na całej linii zawiódł nadzór nad Impresą Pizzarotti, z którą umowy rozwiązano, gdy roboty w zasadzie miały być już na finiszu. Z aneksów podpisanych do umów zawartych jesienią 2015 roku wynika, że wspomnianymi wyżej pierwszymi dwoma odcinkami mieliśmy pojechać w listopadzie oraz grudniu. Odcinkiem Bydgoszcz Błonie – Szubin – jeszcze szybciej, bo w lipcu.

Drogowcy za niezrealizowanie umów naliczyli Impresie Pizzarotti ponad 150 milionów złotych kar. Ale nie oznacza to, że szybko tę kwotę otrzymają. GDDKiA w pierwszej kolejności wystąpiła o wypłatę środków z zabezpieczenia należytego wykonania umowy. To 10 procent wartości kontraktów podpisanych w włoską spółką, czyli nieco ponad 100 mln złotych.

„Gwarant nie dokonał jeszcze wymaganych wpłat. Podjęliśmy działania egzekwujące należności poprzez drogę sądową”

– wyjaśnia w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL Łukasz Dybkowski z centrali GDDKiA. I dodaje, że niezależnie od tego drogowcy będą dochodzili zapłaty całości kar w osobnych postępowaniach przed sądem. Jak zareaguje na to włoska spółka? Nie wiadomo, bo próby uzyskania jakiegokolwiek stanowiska Impresy kończą się fiaskiem.

GDDKiA ma problem zresztą nie tylko z „włoskimi” odcinkami drogi S5. Od wielu miesięcy prawie nic nie dzieje się też na odcinku pomiędzy Szubinem a Jaroszewem (węzeł Żnin Północ). Za jego realizację odpowiedzialne jest konsorcjum Trakcji (lider) i Intercoru (partner). Choć już jesienią ubiegłego roku prace przekroczyły półmetek, to od lutego do końca lipca zaawansowanie prac wzrosło o zaledwie 1 punkt procentowy! Mimo to drogowcy deklarują, że „nie ma podstaw” do zerwania kontraktu. Nieoficjalnie wiemy jednak, że Trakcja zmaga się z trudnościami finansowymi (nie jest to obecnie w branży budowlanej odosobniony przypadek), a GDDKiA robi wszystko, aby utrzymać wykonawcę na placu budowy. Rozwiązanie kolejnej umowy dodatkowo skomplikowałoby i tak niełatwą sytuację bydgoskiego oddziału dyrekcji.

Wszystko wskazuje więc na to, że z siedmiu budowanych odcinków S5 w tym roku do użytku będzie gotowy… tylko jeden. To odcinek położony przy granicy z województwem wielkopolskim, gdzie prace realnie zmierzają do końca, a finał przewidziano na październik. W przyszłym roku – odpowiednio w marcu i czerwcu – mają być gotowe odcinki od węzła Bydgoszcz Północ do węzła Bydgoszcz Opławiec (dawniej: Tryszczyn) oraz od tego ostatniego do węzła Bydgoszcz Błonie.

Eryk Dominiczak – Metropolia Bydgoszcz

zdjęcie: GDDKiA