Nakło nad Notecią: Bike’owa podróż Daniela Kocuja

Podróżować można na wiele sposobów. Gość, który zawitał do nakielskiej biblioteki 21 listopada 2022 roku wybrał jako swój wehikuł rower. Daniel  Kocuj w czerwcu 2015 r. wyruszył  w podróż z Sydney do Szczecina. Potrzebny był do tego rower, który pojedzie po trudnym terenie, trekkingowy.  Jednak tzw. gotowiec poza tym, że drogi, to w razie awarii mógłby sprawić, że nie można byłoby go samodzielnie naprawić. W związku z tym zbudował go sam i m.in. do kołowych obręczy wplótł 36, a nie, tak jak to robią obecnie producenci, 18-20 szprych. Jest to ważne, gdyż  ich liczba decyduje o sile koła. Ekwipunek, który ze sobą zabrał ważył 65 kilogramów, z czego dużą cześć zajmowała woda  – 18 l  – z uwagi na ok. 400 km odcinki między  jej źródłami dostępu. Średni  dzienny dystans wynosił 70 km.
Planując podróż zakładał, że zajmie mu ona półtora, może 2 lata.
Przez 6 tygodni  australijskiej przygody (2400 km) towarzyszył mu amerykański przyjaciel  Zander.
W trakcie dołączył też spotkany na trasie, również podróżujący rowerem, Australijczyk Nick, nazwany przez wędrowców Rambo. To człowiek żyjący w symbiozie z naturą, nauczył ich zdobywać wodę, łowić, piec chleb w ogniu.
Pan Daniel towarzystwo miał do końca podróży po Australii, dalsza odbyła się samotnie. Choć nie dosłownie, gdyż podczas swoich wojaży  spotkał  wielu ludzi, którzy wielokrotnie mu pomogli.
Poza pedałowaniem, podziwianiem krajobrazów zakosztował też m.in. pracy przy remoncie domu, na fermie arbuzów i skręcając prze 3 miesiące szprychy w sklepie rowerowym.
Podczas podróży przejechał przez prawie wszystkie krainy geograficzne –  tajgę, sawannę, pustynie, dżungle. Zakosztował różnorodności  kulturowej.
Australia urzekła i jednocześnie dała do wiwatu  m.in. przepastnymi odległościami, Indonezję zapamięta z wszechobecnej biedy i ludzkiej serdeczności, Tajlandię nazwał rajem, w Birmie zakosztował kilkudniowego śmigusa–dyngusa, pobyt w Indiach kojarzyć się będzie choćby z 2-tygodniowym pobytem w szpitalu.  Ale przede wszystkim to napotkani lidzie i spędzone z nimi chwile zapadną najgłębiej w pamięci podróżnika.
Po trwającej nie 2, a 4 lata podróży niespodziewanie w 2020 r. musiała zostać przerwana przez pandemię.
Dotychczasowy pokonany dystans to 16 664 km, a na kontynuację przygody podróżniczy rower, nazwany przez właściciela Hefajstosem,  czeka w Wietnamie.

Relację ze swoich przygód podróżnik zamieścił w pięknie zilustrowanej książce „Bike’owa podróż. Z Sydney do Szczecina. Cz. 1”
Daniel Kocuj jest też autorem bloga www.bike2.be.

Jolanta Dąbrowska – Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Nakle nad Notecią