Po tragicznym pożarze kamienicy w Inowrocławiu. Śledczy zatrzymali jednego z jej mieszkańców

60-letni mężczyzna został zatrzymany po pożarze kamienicy przy ulicy Orłowskiej w Inowrocławiu. W jego konsekwencji zginęła 31-letnia kobieta i jej trzy córki.

Policjanci na razie nie ujawniają zbyt wielu szczegółów. Wiadomo, że 60-latek jest mieszkańcem budynku, w którym pojawił się ogień. Jak się dowiedzieliśmy, jeszcze w poniedziałek trafił on do policyjnego aresztu, ale na razie nie ma postawionych zarzutów. – Śledztwo na ten moment nadal toczy się w sprawie pożaru, a nie przeciwko konkretnej osobie – mówi nam asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.

Ten stan może się jednak zmienić, bo śledczy od kilkunastu godzin badają, czy może mieć on coś wspólnego z pożarem. We wtorek 60-latek ma zostać przesłuchany przez prokuratora. I to on zadecyduje, czy mężczyźnie zostaną postawione zarzuty.

Ogień pojawił się w mieszkaniu na poddaszu kamienicy przy ulicy Orłowskiej poniedziałek krótko po godzinie 12:30. Z budynku służby ratunkowe wyniosły między innymi 31-letnią kobietę oraz troje dzieci (dziewczynki) w wieku trzech miesięcy, 4 i 5 lat. Mimo podjętej reanimacji ich życia nie udało się uratować. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin, a brało w niej udział łącznie dwanaście zastępów straży pożarnej.

Dokładne okoliczności pożaru bada obecnie biegły z zakresu pożarnictwa. Inspektor nadzoru budowlanego wyłączył kamienicę z użytku. Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza ogłosił natomiast w mieście dwudniową żałobę.

ED – Metropolia Bydgoszcz

zdjęcie: Maciej Rejment