Wspomnienie LATA 2021 – Obóz SF JUNIOR NAKŁO

Rozpoczął się kolejny rok szkolny, a my chcieliśmy wspomnieć o naszym letnim wydarzeniu. Zawodnicy SF Junior Nakło wybrali się na kolejną edycję obozu sportowego. Pierwszy raz odwiedziliśmy Tatry. Czas na podsumowanie naszego wyjazdu do Murzasichle w okolicy Zakopanego.
Pierwszy dzień to przyjazd, a podróż nie była krótka. Mimo to nasi zawodnicy to żywioły pełne energii i znaleźli siły na pierwsze treningi. Pomogło na pewno pyszne jedzenie. Pierwszy wieczór to zabawy integracyjne rożnego rodzaju – od jedzenia ciastek po bitwy jajeczne. Na koniec wspólne śpiewanie i upragniony sen.
Dzień drugi to był prawdziwy ogień. Krokomierz Trenera pokazał 27 000 kroków, a on nie rozegrał ani jednego meczu. Nasi zawodnicy w rożnej intensywności w zależności od swojego wieku rozegrali gru kontrolne. Najstarsza grupa Trampkarzy zagrała 2 sparingi. Tak samo Orlicy i Żacy. Skrzaty 1 sparing i jedna gra wewnętrzna. Naszymi rywalami były drużyny z Województwa Łódzkiego i Małopolskiego – Konstantynowska Akademia Sportu i Borkowianka Borek Szlachecki.
Mnóstwo czasu na boisku, a mecze piłkarze lubią najbardziej. Poza tym kolejny dzień kuchnia serwuje nam same pyszności.
Czas na boisku to nie wszystko. Zaliczamy pierwsze małe zakupy w sklepie, a gwoździem programu był chrzest obozowicza. Wybraliśmy się w piękną okolice i Tereny Tatrzańskiego Parku Narodowego. Tam nad górskim potokiem zwanym Suchą Wodą pasowaliśmy uczestników naszego obozu. Był wodny spacer z finałem i łykiem magicznego napoju. Nad wszystkim czuwały Pani Halinka, jej kuzynka Pani Grażynka i ich sąsiadka Pani Danusia.
Opis dnia trzeciego musimy zacząć od stwierdzenia – Nasz kraj jest piękny, a to miejsce jest jego wielką wizytówką. Będąc w jego okolicy musieliśmy tam być. Górska wędrówka z pięknym finałem nad Morskim Okiem. Prowadził nas doświadczony Przewodnik Tatrzański Pan Mariusz Oprócz pięknych widoków zgłębialiśmy wiedzę na temat pięknych Tatr. Trochę kilometrów przeszliśmy i weszło nam w nogi. Udowodniliśmy, że Razem możemy zdobywać szczyty.
Wróciliśmy pod wieczór i po kolejnym pysznym posiłku wybraliśmy się na spacer w okolicy, a wieczorem wspólnie oglądaliśmy mecze w TV.
Życie pod Tatrami mijało nam wspaniale. Łączyliśmy naszą pasję z poznawaniem pięknych miejsc. Czwarta dnia mieliśmy pobudkę przed 7:00 i od razu mały rozruch. Potem śniadanie i jedziemy na Trening. Z treningu ruszyliśmy na polankę z górskim potokiem i zrobiliśmy sobie mały piknik. Nie pojechaliśmy tam leżeć pod drzewami, więc chwile później byliśmy w drodze na szczyt.
Zdobyliśmy wtedy Nosal. Widoki ciężko będzie wymazać z pamięci. Zostawiliśmy sobie piękne wspomnienia.
Piątego dnia jak zawsze wybieramy się na boisko. Główną atrakcją tego dnia był wyjazd na termy Gorący Potok. Dokładamy kolejną garść wspomnień. Ten czas uciekał nam za szybko. Takie myśli przychodziły nam ostatniego wieczoru. Tego dnia od 9:00 byliśmy na boisku i odbyliśmy pierwsze treningi. Później szybka teleportacja na Krupówki bo nie mogło nas tam zabraknąć. Pamiątki, lody i chwila dla każdego. Południe wybiło i wróciliśmy na obiad. Z nową energią weszliśmy w dalszą cześć dnia i rozegraliśmy kolejne mecze kontrolne. Wróciliśmy w dobrych humorach, a wieczorem wspólnie biesiadowaliśmy przy ognisku. Co celebrowaliśmy? Czas, który na długo został w naszej pamięci. Na podsumowaniu wyjazdu wręczyliśmy certyfikaty dla wszystkich uczestników bo każdy na nie zasłużył.
Na certyfikatach było następujące motto i z nim Was zostawiamy. Nie poddawaj się nigdy!
Dziś zrób coś czego innym się nie chce, a jutro będziesz miał to, czego inni pragną.
artykuł: Łukasz Bzdawka SF JUNIOR NAKŁO