Decyzje Ministerstwa Zdrowia sprawiły, że jako obywatele nie mamy wiedzy o stanie epidemii w województwie

W poniedziałek 23 listopada 2020 roku według danych pochodzących z Wojewódzkiej Stacji Epidemiologiczno-Sanitarnej wynikało, że mamy w województwie kujawsko-pomorskim 32.929 aktywnych przypadków COVID-19, są to ostatnie dane pozwalające pokazać stan epidemii w naszym województwie, bowiem od wtorku decyzją Ministerstwa Zdrowia zaprzestano przekazywania tych informacji. O aktualnej sytuacji epidemicznej na Portalu Kujawskim raportowaliśmy bez przerwy od marca.

Do tej pory dane opinii publicznej przedstawiały regionalne sanepidy za pośrednictwem wojewody, we wtorek postanowiono doprowadzić do centralizacji i dane publikuje tylko Ministerstwo Zdrowia , nie przedstawiając już dla regionów, aż tak szczegółowych danych. Przede wszystkim brakuje informacji o ozdrowieńcach, stąd też nie jesteśmy wstanie wskazać ile mamy w województwie aktywnych przypadków. Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelski decyzja resortu pozbawia obywateli prawa do informacji o stanie epidemii w województwach.

Od wtorku jeżeli chodzi o województwa udostępniane są jedynie dzienne informacje o zakażeniach i zgonach. Nie podaje się już ozdrowieńców oraz liczby osób objętych kwarantanną. Sama informacja o łącznej liczbie zakażeń od początku epidemii zbyt wiele nie mówi o aktualnej sytuacji epidemiologicznej.

 

Zaczęło się od wpadki

Dane udostępniane od marca przez stacje sanitarne gromadzone były przez społeczników w arkuszach kalkulacyjnych. Michał Rogalski, który tym się zajmował kilka dni temu zauważył, że jego zestawienie różni się od statystyk Ministerstwa Zdrowia, w danych resortu brakowało około 22,5 tys. zakażeń. Wczoraj Ministerstwo wprowadziło do swoich danych korektę, tym samym dane ze stacji sanitarnych (na których opieraliśmy swoje zestawienia) były znacznie dokładniejsze od oficjalnych resortu.

Przy tej okazji postanowiono zrewolucjonizować cały system udzielania informacji o sytuacji epidemicznej.

Będziemy także starali się pozyskiwać informacje o ozdrowieńcach, także dla celów historycznych. Z uwagi na tryb informacji publicznej może to być nawet z kilkutygodniowym opóźnieniem. Zdajemy sobie sprawę, że wygeneruje to dla pracowników sanepidów dodatkową pracę, ale prawo obywateli do informacji nie może być zakładnikiem decyzji pracowników Ministerstwa Zdrowia.

Łukasz Religa – Portal Kujawski.pl