Mieszkaniec Kcyni usłyszał dwa zarzuty prowadzenia pojazdu wbrew sądowemu zakazowi po tym, jak na jednej z ulic skontrolowali go policjanci z miejscowego komisariatu. 24-latkowi grozi kara od 3 miesięcy nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Patrolując miasto mundurowi z kcyńskiego komisariatu zwrócili uwagę na peugeota, za którego kierownicą siedział znany im służbowo 24-latek. Mundurowi byli pewni, że sąd zabronił kierowcy wsiadać za kierownicę, wydając stosowny zakaz, dlatego chwilę obserwowali auto. Długo nie trwało, jak peugeot ruszył, wtedy też został skontrolowany.
Jedynie formalnością było sprawdzenie personaliów 24-latka w policyjnej bazie i potwierdzenie faktu posiadania przez niego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Mieszkaniec Kcyni został zatrzymany i dowieziony do komisariatu. Tam podejrzany usłyszał dwa zarzuty złamania sądowego zakazu, gdyż z materiału dowodowego, którym śledczy dysponowali wynikało, że mężczyzna prowadził auto łamiąc sądowy zakaz także kilka dni wcześniej.
Mieszkaniec Kcyni otrzymał też wysoki mandat, bo okazało się, że peugeot, który prowadził był niedopuszczony do ruchu.
Ostateczne decyzje w sprawie podejmie sąd, do którego trafi materiał dowodowy zgromadzony przez śledczych, a za prowadzenie pojazdu wbrew sądowemu zakazowi grozi kara od 3 miesięcy nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
podkom. Justyna Andrzejewska Oficer prasowy KPP Nakło nad Notecią
zdjęcie ilustracyjne
