Pamiętali o niezłomnych w Nakle nad Notecią

1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Nie jest to przypadkowa data – 1 marca 1951 r,  w mokotowskim więzieniu, komuniści strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej.

Upamiętniając ten dzień przedstawiciele samorządów, organizacji, służb mundurowych złożyli wiązanki kwiatów i zapalili znicze przy Tablicy Katyńskiej, umiejscowionej przy kościele pw. św. Wawrzyńca w Nakle nad Notecią. Tam ks. Jarosław Rusnak przypomniał w kilku zdaniach tamten czas, zaś ks. Wiesław Straub odmówił modlitwę. Następnie wszyscy udali się na Rynek, gdzie powtórzyli ceremonię u stóp Pomnika Wdzięczności Wojsku Polskiemu. Słowa podziękowań skierował do zebranych burmistrz Sławomir Napierała.

Wiązanki kwiatów złożyli: Iwona Kozłowska poseł na Sejm RP, Tadeusz Sobol starosta nakielski, Sławomir Napierała burmistrz miasta i gminy Nakło nad Notecią, delegacja Rady Miejskiej w Nakle nad Notecią z Jolantą Tadych wiceprzewodnicząca rady, służb mundurowych z kom. Janem Poźniak komendantem powiatowym policji w Nakle nad Notecią, bryg. Piotrem Cholerzyńskim zastępca komendanta powiatowego PSP w Nakle nad Notecią, mjr. Sebastianem Kłosińskim prezesem Zarządu Głównego Stowarzyszenia Oficerów Więziennictwa, delegacja Rycerzy Kolumba i delegacja Prawa i Sprawiedliwości.

Polskie powojenne podziemie niepodległościowe, których żołnierzy nazwano później wyklętymi (niezłomnymi), było ruchem partyzanckim, mającym na celu walkę z sowietyzacją Polski i podporządkowywaniem jej ZSRR. Szacuje się, że w szczytowym okresie organizacja skupiała 120-180 tys. osób.  Tylko w ostatnich dniach wojny w terenie działało 80 tys. partyzantów. Jednak większość organizacji niepodległościowych, wobec braku reakcji ze strony zachodnich mocarstw i wskutek postanowień konferencji jałtańskiej, upadła. Gwoździem do trumny były sfałszowane wybory (styczeń 1947) i uznanie narzuconej przez mocarstwa zachodnie Polsce przez ZSRR władzy. Ogłoszenie powyborczej amnestii spowodowało, że ujawniły się 76 774 osoby. Po 1947 r.  w podziemiu pozostawało nie więcej jak 2 tys. osób. Ostatnim niezłomnym był Józef Franczak ps. „Lalek”, który zginął w obławie na Lubelszczyźnie w październiku 1963 r.

 

opracował: Dariusz Wojciechowski

zdjęcia: Dariusz Wojciechowski\