Stara Gwardia NTS obroniła tytuł i ponownie została mistrzem Nakielskiej Ligi Siatkówki

Stara Gwardia NTS obroniła tytuł i ponownie została mistrzem Nakielskiej Ligi Siatkówki. Srebrne medale zdobyła MiSSM Trzecia Fala, a na najniższym stopniu podium uplasowała się ekipa Spmedia.pl.

O VII miejsce

VolleyBall Team Mrocza – Kolibry-SKS Olender Wielka Nieszawka 1:2 (19:25, 25:21, 16:18)

Poranne spotkanie miało, tak jak można było się spodziewać, dość chaotyczny przebieg. Pierwsza partia to festiwal błędów ze strony mroczan – do stanu 13:15 zepsuli ponad połowę (7) zagrywek. W ten sposób nie można liczyć na wygraną. Mimo że Team spisywał się nieźle na siatce, to szkolne pomyłki wszystko niweczyły, a Kolibry pewnie zwyciężyły do 19. Drugi set był znacznie lepszy w wykonaniu obu stron – trwała walka punkt za punkt, a dwa asy Mateusza Musiała w końcówce przesądziły o losach tej partii. Tie- break przebiegał pod dyktando Mroczy, ale tylko do stanu… 14:6. Później stało się coś niespotykanego – Kolibry doprowadziły do remisu, a niemoc ich rywali była zadziwiająca. W końcówce juniorzy postawili kropkę nad „i”, tym samym stając się bohaterami najbardziej spektakularnego powrotu w tym sezonie. Nie zawodził jak zwykle najlepszy atakujący ligi Jan Michałowski, ale nie ustępował mu Jan Piechocki, który imponował blokiem i serwisem.

O V miejsce

Wczorajsi – Pol-Ast Bydgoszcz 1:2 (22:25, 25:17, 11:15)

W zespole Wczorajszych ciężar zdobywania punktów opiera się zwykle na Sebastianie Hibnerze, natomiast wśród bydgoszczan rozkład punktów jest bardziej wyrównany. Tym razem okazało się, że to drugie rozwiązanie przynosi lepsze efekty. W pierwszej odsłonie żadna z ekip nie mogła zbudować znaczącej przewagi, ale dzięki dobrej grze Jakuba Krzemińskiego w końcu to Pol-Ast zdołał odskoczyć od przeciwników. Drugi set przebiegał zaś pod dyktando młodszych graczy – pokazali swoje lepsze oblicze, dołożyli kilka bloków i doprowadzili do tie- breaka. Należy jednak zaznaczyć, że Bydgoszcz grała dotychczas trzy takie i żadnego z nich nie przegrała. Dobrą passę podtrzymała i dzisiaj – zanotowała siedmiopunktową serię i przy głośnym dopingu najmłodszych kibiców zwyciężyła 15:11. Jej postawa i znaczny progres, jaki wykonała, jest z pewnością największym pozytywnym zaskoczeniem sezonu. Piąte miejsce na pewną ją satysfakcjonuje, a kto wie, może w przyszłorocznych rozgrywkach pokuszą się o jeszcze coś więcej.

O III miejsce

Spmedia.pl – Strefa Łochowo 2:0 (25:21, 25:17)

Po nieudanych półfinałach drużyna Spmedia.pl chciała się odbudować i zrealizowała to założenie z naddatkiem. Dziś była nie do powstrzymania – świetna gra braci Kiersznickich sprawiła, że Strefa zwłaszcza w drugiej partii nie miała wiele do powiedzenia. Jedyny kryzys przytrafił się Spmedia.pl w połowie pierwszej odsłony, kiedy to przegrywali nawet 14:20. Wówczas dał o sobie znać najlepszy zagrywający ligi Mateusz Kiersznicki i rozbił przeciwników w drobny mak. Po takim ciosie Łochowo nie zdołało się podnieść i niemal bez walki oddało kolejnego seta. Tym samym brązowe krążki trafiły na szyje graczy jedynej ekipy, która potrafiła pokonać Starą Gwardię. Pewnie liczyli na trochę więcej, ale najniższy stopień podium nie jest też przecież zły.

FINAŁ

MiSSM Trzecia Fala – Stara Gwardia NTS 1:2 (21:25, 25:15, 11:15)

Widowisko, jakie stworzyli zawodnicy obu zespołów w połączeniu z głośnym dopingiem nadkompletu publiczności było godne wielkiego finału. Walka o każdą piłkę, niesamowite obrony (brawa dla świetnego Adriana Giersa i dla Macieja Sójko za jedną z najbardziej spektakularnych parad sezonu) okraszone gromkimi brawami sprawiły, że mecz oglądało się z przyjemnością. Pierwsza partia to zażarta walka, a kluczowy moment miał miejsce przy stanie 17:16, kiedy efektownym blokiem popisał się Andrzej Manowski, a NTS zaliczył chwilę potem serię punktów. Seta zakończył skutecznym atakiem wprowadzony chwilę wcześniej Tomasz Marciniak. Nie zraziło to jednak graczy Fali, którzy wyraźnie się rozkręcili i dość pewnie zwyciężyli w drugiej odsłonie 25:15, chociaż wynik nie oddaje tego, jak bardzo musieli się napocić, aby go osiągnąć. Tie-break był grą błędów, w której decydujące znaczenie miała świetna współpraca na linii Manowski – Tomczyński, na którą MiSSM nie mogła znaleźć recepty. Mimo prób podjęcia gonitwy za rywalami, nie była w stanie zniwelować strat. Stempel pod mistrzostwem przyłożył Robert Ruciński i tym samym Gwardziści, chociaż nie bez trudu, ponownie wygrali rozgrywki, prezentując się momentami wręcz imponująco. Fala też powinna być zadowolona, ponieważ długimi fragmentami grała skutecznie i widowiskowo, będą godnym rywalem dla NTS-u. W listopadzie i grudniu, kiedy przeżywali załamanie formy, z pewnością srebrne medale wzięliby w ciemno…

Organizatorem rozgrywek pod Patronatem Burmistrza Miasta i Gminy Nakło nad Notecią Sławomira Napierały był Nakielski Sport Sp. z o.o. przy współpracy z Zespołem Szkół Żeglugi Śródlądowej.

 

 

Stanisław Kwasigroch
zdjęcia: Dariusz Wojciechowski