GDDKiA po raz trzeci wybiera wykonawcę podtoruńskiego odcinka S10

GDDKiA musi ponownie przeanalizować wszystkie oferty złożone w przetargu na wykonanie odcinka drogi ekspresowej S10 Toruń Zachód – Toruń Południe. Krajowa Izba Odwoławcza uznała odwołanie firmy Rubau i nakazała przywrócenie jej oferty.

Przypomnijmy: 22 września GDDKiA, po ponownej analizie, wybrała ofertę firmy Polaqua jako wykonawcy odcinka S10 z Bydgoszczy do Torunia na odcinku Toruń Zachód – Toruń Południe. Opiewała ona na kwotę 340 milionów złotych. Taki ruch był konieczny, ponieważ wcześniej wybrane w przetargu konsorcjum spółek NDI oraz polskiego oddziału kazachskiej firmy „SP” Sine Midas Stroy, nie stawiło się na podpisanie umowy. NDI tłumaczyło ten ruch niemożnością realizacji kontraktu za proponowaną kwotę, szacowaną na kilka miesięcy przed napaścią Rosji na Ukrainę.

Od wrześniowej decyzji bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji przysługiwało prawo odwołania, z którego skorzystał jeden z oferentów – konsorcjum Rubau Polska (lider) i Poltores (partner). GDDKiA odrzuciła ich ofertę z powodu niezgodności treści z warunkami zamówienia. Decyzja dotycząca odcinka pod Toruniem leżała w rękach Krajowej Izby Odwoławczej. 31 października GDDKiA otrzymała wyrok, nakazując unieważnienie wyboru PolAquy oraz odrzucenia oferty Rubau.

Teraz bydgoski oddział dyrekcji będzie musiał ponownie zbadać wszystkie oferty – także wcześniej odrzuconą propozycję Rubau i Poltores. Ta procedura potrwa kilka tygodni. Jak się dowiedzieliśmy, na ten moment wszyscy oferenci przedłużyli termin ważności swoich propozycji – trzeba podkreślić, że zostały one złożone we wrześniu 2021 roku, czyli kilka miesięcy przed wojną.

źródło: Metropolia Bydgoska

zdjęcie: Szymon Fiałkowski