Nakło nad Notecią: Pożyczył auto klienta i je rozbił. Teraz będzie tłumaczył się w sądzie

Nakielanin miał naprawić przekazane mu audi, zamiast tego razem ze znajomymi ruszył w trasę, która zakończyła się w przydrożnym rowie. Ta nietypowa wycieczka skończy się dla 40-latka wizytą w sądzie.

Zgłoszenie o tym, że w rowie przy trasie Bielawy-Anieliny znajduje się porzucone auto nakielska policja otrzymała w miniona sobotę (16.12.23) rano.

Mundurowi na miejscu potwierdzili zgłoszenie, a następnie dotarli do właściciela pojazdu. Okazało się, że dzień wcześniej auto zostało oddane do naprawy. Podczas prowadzonych czynności nakielscy kryminalni potwierdzili, że audi trafiło do jednego z warsztatów samochodowych na terenie Nakła, skąd jeden z jego pracowników zabrał klucze i ruszył w trasę razem ze swoimi znajomymi. Wycieczka ulicami Nakła, a następnie trasą Bielawy-Anieliny zakończyła się w przydrożnym rowie, po tym jak jego kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Kierowca wraz ze znajomymi wydostał się z pojazdu o własnych siłach, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia.

Nakielscy kryminalni bardzo szybko ustalili sprawcę zdarzenia i złożyli wizytę 40-latkowi. Nakielanin został już przesłuchany. Mężczyzna odpowie przed sądem za krótkotrwałe użycie pojazdu i wyrządzone szkody. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

asp. Zofia Wrzeszcz – p.o. Oficera prasowego KPP Nakło nad Notecią