Według najważniejszych organizacji przetwórczych i rolniczych w Polsce, której przedstawicieli wzięli udział w spotkaniu poświęconym aktualnym problemom branży mięsnej, mięso – zwłaszcza wieprzowe – nie miało w ostatnich latach dobrej passy. Opinie o jego szkodliwości dla zdrowia brały górę nad wiedzą o walorach odżywczych, smakowych, a także kulturowych wieprzowiny. W efekcie tego połowa Polaków deklarowała ograniczenie spożycia mięsa wieprzowego.
„Na szczęście to ograniczenie spożycia mięsa skończyło się na deklaracjach. Faktycznie wzrosło ono w ostatnich latach z 71,4 kg na osobę rocznie w 2019 r. do 73,8 kg w roku 2021. I dobrze, bo samo mięso wieprzowe jest bogatym źródła łatwo przyswajalnego białka, a np. schab czy szynka zawiera niewiele tłuszczu. Wieprzowina jest również bogata w żelazo, magnez, witaminy z grupy B i witaminę D” – wyjaśnił prof. Dariusz Lisiak z Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego.
Deklaratywne ograniczenie spożycia mięsa przez Polaków, które nie przełożyło się na to realne, jest jedyną dobrą wiadomość dla branży mięsnej, która w ostatnich latach boryka się z szeregiem problemów.
Jak podał Paweł Niemczuk, Główny Lekarz Weterynarii, słaba opłacalność produkcji wieprzowiny sprawiła, że systematycznie spada pogłowie trzody chlewnej w Polsce. Jeszcze do niedawna przekraczała 11 mln sztuk, dziś jest to już mniej niż 10 mln.
Tomasz Parzybut, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, zwrócił uwagę, że Wielkanoc, jako najbardziej mięsne święto w polskiej tradycji, jest doskonałą okazją do promowania wieprzowiny i patriotyzmu konsumenckiego.
„Przygotowując się do świąt Wielkanocy w wymiarze kulinarnym, warto zrobić zakupy w naszych małych ojczyznach, czyli w warzywniaku za rogiem, lokalnym sklepie mięsnym, rodzinnej piekarni czy mleczarni. Robiąc te zakupy sięgajmy po artykuły z biało-czerwonym oznaczeniem >>Produkt Polski<<” – zaapelował Parzybut.
Podkreślił, że patriotyzm to nie tylko pielęgnowanie pamięci historycznej, dumnie śpiewany hymn czy łopoczące biało-czerwone flagi w narodowe święta.
„Patriotyzm możemy wyrażać każdego dnia, wybierając do zakupowego koszyka krajowe produkty wytworzone z płodów rolnych z lokalnych gospodarstw. Wspierając lokalny rynek dbamy o dziedzictwo kulinarne naszego regionu. Chronimy miejsca pracy naszych bliskich i wspieramy przedsiębiorczość w regionie” – wyjaśnił.
Szef Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP zwrócił uwagę, że ostatnio ceny podstawowych produktów spożywczych jak pieczywo, jaja, mięso czy nabiału urosły do poziomu dotąd niespotykanego.
„Jednak inflacja uderza nie tylko w konsumentów. O przetrwanie walczą także przedsiębiorcy i producenci rolni. W 2022 roku upadło 4 tysiące małych polskich sklepów, a 10 tysięcy zawiesiło swoją działalność. Znamienne, że w tym samym czasie zagraniczne sklepy wielkopowierzchniowe odnotowały rekordowe zyski, najbardziej znany z nich zwiększył dochód w porównaniu z zeszłym rokiem aż o ponad 20 proc.” – podał Parzybut.
Według niego producenci, wytwórcy, rzemieślnicy nie przegrywają jakością.
„Padamy pod presją sieci handlowych i sztucznie zaniżanych przez nie cen oferowanych za nasze produkty, które często bywają niższe od rzeczywistych kosztów produkcji. Nie mamy też wielomilionowych środków na reklamę” –wskazał prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP.
„Jeśli nie zatrzymamy fali bankructw kolejnych przedsiębiorstw produkcyjnych i handlowych, to wkrótce będziemy skazani przede wszystkim na produkty odmrażane oraz importowane. Dlatego wspólnie z 15 największymi organizacjami przetwórczymi i rolniczymi apelujemy do polskich konsumentów, aby nie kierowali się tylko ceną, ale przede wszystkim pochodzeniem produktów i ich składem” – podkreślił ekspert.
Stowarzyszenie zwraca uwagę, że sieci handlowe niskimi cenami zachęcają do zakupów produktów pochodzących głównie z zagranicy. W ten sposób dbają o rolników i przetwórców z kraju ich pochodzenia. Tymczasem kupując rodzime produkty, zasilamy budżet krajowy, z którego finansowane są wszelkie usługi publiczne.
Jak poinformował Marcin Wroński, zastępca dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, z każdej złotówki wydanej na polski produkt z polskiego surowca, aż 83 groszy trafia do polskiej gospodarki. W przypadku zagranicznego produktu są to ledwie 23 grosze, które zostaną w Polsce.
„Zamiana nawyków konsumenckich w sięganiu po polskie produkty żywnościowe tylko o 1 procent, daje nawet 7 mld zł więcej w budżecie krajowym oraz więcej miejsc pracy. W wymiarze klimatycznym również przynosi korzyści, bo transport lokalnych produktów to mniejszy ślad węglowy” – wyjaśnił Wroński.
Według ekspertów branży rolno-spożywczej niska cena produktu w dyskontach nie oznacza produktu równowartościowego z naszymi, polskimi, regionalnymi i lokalnymi wyrobami. Z reguły ta niższa cena oznacza gorszą jakość i smak.
„Przykładem najwyższej jakości i znakomitego smaku jest Kiełbasa Biała Parzona Wielkopolska, co potwierdza certyfikat jakości Unii Europejskiej. To właśnie biała króluje na stołach wielkanocnych” – zaznaczył jej popularyzator Cechmistrz Ogólnopolskiego Cechu Rzeźników-Wędliniarzy-Kucharzy Jacek Marcinkowski.
Jak podkreślił, nawet najlepszą jakość trzeba promować, dlatego Cech organizuje akcje edukacyjne również dla dzieci i młodzieży szkolnej. Ich celem jest utrwalenie młodemu pokoleniu pozytywnego wizerunku mięsa oraz jego pozytywnego wpływu na rozwój człowieka.
Źródło informacji: PAP MediaRoom