Niestety większość Polaków musi zapomnieć w tym roku o wczasach w Alpach czy nawet w Tatrach. Wymuszone sytuacją spędzanie czasu w kameralnym gronie sprawia, że coraz więcej osób będzie się starało odtworzyć atmosferę zimowej karczmy w domu.
Wieczór z francuskim winem
Wesoło trzaskający kominek, za oknem śnieg, a w kubkach grzane wino…To można mieć również w domu. Francuski vin chaud to słodkie połączenie miodu, wina, cynamonu i pomarańczy. W austriackim glühwein znajdziesz też goździki i anyż.
Wino rozgrzeje jednak nawet bez takich dodatków, podawane w temperaturze pokojowej. Wiele osób z rozrzewnieniem wspomina właśnie wina pite w Alpach, które smakują tam jak nigdzie indziej.
W alpejskim regionie Sabaudii na wysokości ok. 500 m. n. p. m. powstają wina białe, o lekkim i mineralnym charakterze. Innymi mało popularnymi u nas, a często serwowanymi w Alpach winami są te z Jury Francuskiej. Tamtejszą ciekawostką są wina białe z nazwy, ale żółte w kolorze, pachnące orzechami, smardzami i…lasem. Inne znane tutejsze szczepy to Savagnin i Chardonnay, z których powstają wyraziste, białe wina wytrawne.
A może fondue?
To mit, że do francuskich win pasują tylko francuskie sery. – Chodzi o intensywność smaku, jakość i gatunek, a nie o kraj pochodzenia. W Polsce nad Biebrzą powstają zresztą choćby sery typu szwajcarskiego, idealne do lekkiego, białego wina i typowe dla regionu Alp. – wyjaśnia Ewa Polińska, ekspert Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej MSM Mońki. Szczególnie teraz w duchu trendu slow cooking cenione jest odkrywanie lokalnych smaków. Cała idea targów śniadaniowych i bazarków w Polsce, a le marché we Francji, to sięganie po produkty rodzime, powstające blisko domu i w zgodzie z tradycją.
Również tradycyjne fondue opiera się na serze. Choć to danie niecodzienne, kojarzące się z odpoczynkiem przy stoku gdzieś daleko w górach, w rzeczywistości jego przygotowanie jest bardzo proste. Tak naprawdę wystarczy tylko zetrzeć do garnka ser i pilnować, by się rozpuścił. Dobre fondue „to coś” zawdzięcza dodatkom: łyżce brandy, musztardy czy szczypcie gałki muszkatołowej.
Najważniejszy jest jednak ser dobrej jakości. – Powinien być średnio dojrzały i jędrny. Najlepsze do tego gatunki to kremowa Gouda, Edamski o lekko orzechowym aromacie i delikatny Aldamer– radzi ekspert z MSM Mońki.
Zainspiruj się francuską sztuką kulinarną
O tym, że francuska sztuka kulinarna jest jedną z najbardziej wyrafinowanych, nie trzeba nikogo przekonywać. Pięknie opowiadał o tym film „Julie & Julia”, w którym młoda adeptka sztuki kulinarnej postanawia w rok wypróbować 524 francuskie przepisy słynnej kucharki Julie Child. To zadanie dla wytrwałych, a pojedyncze francuskie dania może stworzyć w domu każdy.
Poniżej sprawdzony przepis na bardzo francuskie paluchy serowe z zaledwie pięciu składników.
Francuskie paluchy serowe
Składniki:
1 rolka gotowego ciasta francuskiego
1 jajko
100 g sera żółtego Gouda (np. MSM Mońki)
1 łyżeczka czarnego sezamu
papryka słodka w proszku
Jak to się robi?
Ser zetrzeć, ciasto podzielić na pół. Jedną część posmarować roztrzepanym jajkiem. Ciasto posypać startym grubo serem i docisnąć. Na wierzch nałożyć drugą częścią ciasta i znów docisnąć, by ser się przykleił. Tak przygotowane ciasto pokroić na paski. Każdy z nich zwijać na końcach w przeciwne strony, by ciasto się skręciło.
Paluchy serowe ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia tak, by się nie dotykały.
RADA: By paluchy nie odkształcały się w czasie pieczenia, można przycisnąć ich końce do papieru do pieczenia.
Takie paluchy francuskie można posypać czerwoną papryką.
Inne dodatki do wyboru: sezam, czarnuszka, chilli, zioła prowansalskie.
Ciasteczka piec przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 200 °C. Podawać od razu na ciepło lub na zimno do deski serów i wina. Smacznego!
Karolina Cempel – Konsultant ds. Sprzedaży COMMPLACE