Wsiadł za kółko, mając 2,5 promila alkoholu we krwi. Jego auto wypadło z drogi i dachowało

Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności groźnego wypadku, do którego w niedzielę wieczorem doszło w Cieślinie k. Inowrocławia.

Zgłoszenie o tym wypadku do inowrocławskiej policji wpłynęło tuż po godzinie 19:30. W poniedziałkowe przedpołudnie, policjanci poinformowali o pierwszych, wstępnych ustaleniach odnośnie tego zdarzenia. – 37-letni kierujący samochodem volkswagen podczas jazdy nagle stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Tam uderzył w przepust drogowy i dachował – mówi asp. sztab. Izabella Drobniecka z biura prasowego Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.

Wiadomo też, że 37-latek w wyniku tego zdarzenia nie ucierpiał, ale okazało się, że za kierownicę samochodu wsiadł po pijanemu. Jak informuje asp. sztab. Drobniecka, badanie alkomatem przeprowadzone przez policjantów na miejscu zdarzenia wykazało, że mężczyzna miał we krwi blisko 2,5 promila alkoholu. Okazuje się, że to nie pierwsze tego typu zdarzenie z udziałem tego 37- latka.

Inowrocławscy policjanci informują, że niedawno mężczyznę zatrzymywali policjanci ze Strzelna. I podobnie, jak tym razem, także i wtedy 37-latek kierował pojazdem pod wpływem alkoholu. – Miał wówczas 3 promile alkoholu – podkreśla rzecznik prasowa inowrocławskiej policji i dodaje, że funkcjonariusze zatrzymali mu wówczas prawo jazdy.

Mężczyzna będzie odpowiadał za spowodowanie kolizji drogowej, prowadzenie pojazdu bez uprawnień i kierowanie nim w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara do dwóch lat więzienia.

Szymon Fiałkowski – Metropolia Bydgoszcz

zdjęcia: Komenda Powiatowa Policji w Inowrocławiu