W zarządach polskich firm wciąż dominują mężczyźni, niemniej liczba kobiet w strukturach zarządczych cały czas wzrasta. Byłaby większa, gdyby wprowadzić parytety. Sporo osób, również kobiet, uważa to jednak za sztuczne rozwiązanie i pomysł chybiony.
Parytety? Można inaczej
„Uważam, że niekoniecznie parytety są rozwiązaniem, jeśli chodzi o wchodzenie kobiet do zarządów, do władz firmy. Ale konieczne jest prowadzenie szeregu programów pomagających kobietom, które z natury rzeczy mają […] inne obowiązki w domu, które wychodzą od faktu, że to one rodzą dzieci, że to one na początkowym etapie wychowania zajmują się nimi z reguły bardziej” – mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Małgorzata O’Shaughnessy, dyrektor zarządzająca regionem Europy Środkowo-Wschodniej w Visie. Na pewno warto w organizacji stwarzać kobietom lepsze możliwości rozwoju oraz lepiej wykorzystywać ich talenty. Przede wszystkim trzeba jednak zadbać, aby miały one równe szanse na zrobienie kariery zawodowej i wybicie się w strukturach firmy jak mężczyźni.
Przed Irlandią, Luksemburgiem czy Czechami
Na większej obecności kobiet w zarządach mogą korzystać zresztą nie tylko same te kobiety, lecz także ich firmy. „Większe zróżnicowanie zarządów pod względem płci zdecydowanie poprawia wyniki finansowe, jak również to, w jaki sposób buduje się praktycznie kultura organizacyjna. Tak że uważam, że te działania musimy przyspieszać, bo zmiany w tym obszarze są nadal bardzo powolne” – stwierdza Iwona Kozera, fundatorka Fundacji Liderek Biznesu. Należy jednak zauważyć, że przy porównaniu z innymi krajami Europy Polska wcale nie wypada najgorzej. Według danych Eurostatu w 2018 r. odsetek kobiet w zarządach największych spółek notowanych na giełdzie wynosił w naszym kraju 21%. Niżej od nas w zestawieniu znalazły się Macedonia Północna (19,7%), Irlandia (18,7%), Chorwacja (17,2%), Turcja (15,3%), Węgry (14,9%), Bośnia i Hercegowina (14,8%), Bułgaria (14,5%), Czechy (13,8%), Luksemburg (13,3%), Cypr (11,2%), Rumunia (11%), Litwa (10,8%), Malta (9,5%), Grecja (9,1%) oraz Estonia (8%).
Polki przygotowane
Oczywiście to, że mężczyzn na wysokich stanowiskach jest więcej, nie znaczy, że kobiety się na nich nie sprawdzają. Jak zauważa Magdalena Zmitrowicz, wiceprezes Banku Pekao: „W Polsce kobiety są bardzo dobrze przygotowane do pełnienia funkcji zarządczych. Są bardzo dobrze wykształcone, znają języki. Myślę, że potrzeba trochę więcej odwagi, ale też zmiany stereotypu myślenia o kobiecie w domu […]. Musimy do pewnych rzeczy dorosnąć, niemniej to już się zmienia”.
„Być kobietą, być kobietą”
Warto przy tym zwrócić uwagę, że niektóre kobiety, ponieważ mają nadzieję, że pomoże im to w zrobieniu kariery zawodowej, próbują w pracy naśladować mężczyzn. Nie jest to raczej dobre podejście – zdecydowanie lepiej, aby pozostawały one sobą. „Wydaje mi się, że w biznesie kobiety muszą zachować swoją kobiecość, zachować swoją oryginalność, swoją tożsamość. Przez ostatnich ileś lat obserwowaliśmy szczególnie właśnie w strefie biznesowej, jak kobiety starały się dorównać mężczyznom, co często oznaczało po prostu kopiowanie ich zachowań. To nie daje różnorodności. Różnorodność daje bogactwo innego spojrzenia, innego doświadczenia, innej wrażliwości, które wnoszą kobiety” – uważa Agnieszka Maciejewska, prezes Fundacji Liderek Biznesu.