Festiwal Muzyki nad Notecią zawładnął Nakłem

Potężna 6-godzinna dawka muzycznych emocji, namiastka ulicznych przysmaków, strefy aktywności i zdrowia, czyli mix atrakcji pn. Festiwal Muzyka nad Notecią przeszedł do historii. Wydarzenie przyciągnęło tłumy na nakielski stadion.

W minioną niedzielę o godz. 15:00 otworzyły się bramy FMNN – czyli kontynuacji Festiwalu 720 Minut Muzyki, który zyskał bardziej uniwersalną nazwę. Roczna przerwa spowodowana była zeszłorocznymi obostrzeniami pandemicznymi. Publika zdecydowanie była głodna muzycznych wrażeń, ponieważ od rozpoczęcia o godz. 16:00 muzycznej części imprezy, pod sceną bawili się słuchacze. Zgodnie z ideą Festiwalu była to idealna okazja, by poznać lokalne talenty. Występy młodych uzdolnionych muzyków zapowiadał prowadzący Festiwal Łukasz Przykłocki. Z solowymi koncertami wystąpili: Aleksandra Bednarek, Sandra Pawlikowska, Julia Konkol, Wiktoria Vollmuller i Kamil Kmieć. Ola, Sandra i Wiktoria zaprezentowały swój warsztat wokalny, wykonując przeróżne utwory – przeważały te w języku polskim. Każda z wokalistek wyróżniała się innym, wyjątkowo brzmiącym głosem. W przypadku Julii i Kamila, poza talentem wokalnym, słuchacze mogli przekonać się o umiejętnościach instrumentalnych, jak i autorskich, bowiem zaprezentowali oni również własne utwory. Każdy z występów był inny, także ten ostatni w wykonaniu lokalnych artystów, czyli Norberta Pilarskiego z zespołem w składzie: Mateusz Płotka, Mateusz Graduszewski i Rafał Zmarzły. W trakcie tego występu publika mogła przekonać się o całym spektrum talentów – również umiejętności kompozytorsko-pisarskich.

Pierwszym headlinerem tegorocznego Festiwalu był Robert Janowski, którego na scenie wspierał zespół oraz soliści. Jak sam przyznał, nie jest artystą, którego utwory autorskie królowały na listach przebojów, dlatego w dużej mierze setlista wypełniona była przebojami m.in. Perfectu, Oddziału Zamkniętego, Zbigniewa Wodeckiego, Seweryna Krajewskiego czy De Mono. Czas pomiędzy utworami wypełniony był anegdotami z życia koncertowego i telewizyjnego – Robert Janowski przez 21 lat był prowadzącym program „Jaka to melodia”. Natomiast od września będzie uczestnikiem show „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Co ciekawe w 2019 roku na Festiwalu gościliśmy z zespołem GALAXI Adama Strycharczuka, który nie tylko był uczestnikiem TTBZ, ale wygrał jedną z edycji, by następnie zasiąść na fotelu jurora. Wracając jednak do występu Roberta Janowskiego, przygotował on niespodzianki w postaci solistów m.in. Piotra Tłustochowicza, finalisty 6. edycji programu „The Voice of Poland”. Refren „Statków na niebie” z repertuaru De Mono był okazją do wspólnego śpiewu z artystą, bowiem Janowski udał się w kierunku publiczności. Po zakończonym koncercie była okazja do wspólnej fotografii czy zdobycia autografu.

Następnie scenę przejął LemON i to dosłownie, ponieważ występ ten zdecydowanie wykracza poza ramy typowego koncertu. Widowisko, które zaprezentowała grupa zelektryzowało publiczność zgromadzoną na stadionie. Pomiędzy muzykami – Igorem Herbutem, Piotrem Kołaczem, Przemysławem Świerkiem, Tomaszem Świerkiem i Tomaszem Waldowskim – czuć chemię na scenie, która owocuje w niesamowite wykonania utworów znanych z singli, ale także tych poukrywanych na złotych i platynowych albumach. Od Igora Herbuta na scenie bije niesamowita energia, którą chętnie na niej wyzwala. Widać, iż każdy utwór to dla niego swego rodzaju przeżycie, a nie jedynie kolejny „wykon”. Publika głośno wyśpiewywała z zespołem takie utwory jak „Napraw”, „Nice”, „Wkręceni” czy „Jutro”. Dopełnieniem muzycznych uniesień były efekty wizualne w postaci imponującej gry świateł.

Ostatnim wykonawcą tegorocznej edycji Festiwalu był Sarius. Raper pochodzący z Częstochowy opanował scenę wespół ze składem HVZX czyli Kubą – hypeman’em/gitarzystą i Marcelem – DJ’em. Kiedy z głośników wydobywały się już pierwsze dźwięki „Wikinga” czy „Sariusa” słychać było, że przeważająca część publiki nie przyszła na stadion przypadkowo, a najzwyczajniej to fani muzyki spod znaku Antihype. Każdy z refrenów był wykrzykiwany przez zgromadzony tłum. Mariusz dzielił się ze słuchaczami kulisami powstawania niektórych z numerów. Trzeba przyznać, że Sarius to prawdziwe zwierze sceniczne, aczkolwiek w repertuarze niedzielnego koncertu znalazło się miejsce na nieco refleksyjne utwory takie jak np. „Jutrzenka”. Festiwal zakończył podwójny bis ze strony rapera. Grupie najwierniejszych fanów udało się zrobić wspólne zdjęcie z artystą – czym Mariusz udowodnił, że jest z Niego „dobry chłopak”!

Teren Festiwalu podzielony był na strefy m.in.: strefę gastronomiczną, strefę porad fizjoterapeutycznych, strefę szczepień, strefę Narodowego Spisu Powszechnego, strefę ZUS i PSSE w Nakle nad Notecią. Na najmłodszych czekały dmuchańce i stoiska z balonami. Była też okazja by unieść się w niebo za sprawą symulatora lotów. Partner wydarzenia – Nakielski Sport Sp. z o.o. – przygotował strefę aktywności dla dzieci i młodzieży. W trakcie wydarzenia można było pomóc Emilce Rybarczyk, a to za sprawą strefy Emilki, gdzie odbywał się kiermasz, a wolontariusze przez całe popołudnie i wieczór zbierali datki na pomoc małej dziewczynce, zmagającej się z przeciwnościami zdrowotnymi.

Serdecznie dziękujemy wszystkim artystom, którzy zgodzili się uświetnić tegoroczną edycję Festiwalu Muzyka nad Notecią. Podziękowania należą się również spółce Nakielski Sport, która udostępniła miejsce, bez którego nie moglibyśmy bawić się tego dnia. Wielkie podziękowania dla wszystkich wystawców, ekip (techników, oświetleniowców, ochrony, cateringu) – bez Was to wydarzenie również wyglądałoby zupełnie inaczej. Przede wszystkim dziękujemy Wam droga publiczności – zarówno Mieszkańcom Gminy Nakło nad Notecią, Powiatu Nakielskiego, ale także przyjezdnym z różnych zakątków Polski, którzy swoją obecnością dopełniliście ten dzień. Mamy nadzieję, że miło będziecie wspominać to wydarzenie i jeśli okoliczności pozwolą, powrócicie na kolejną edycję. Do zobaczenia!

Organizatorami wydarzenia był Nakielski Ośrodek Kultury oraz Gmina Nakło nad Notecią.

tekst i zdjęcia: Szymon Niemczewski