Opłakany stan parku i dworu rodziny Birschel w Olszewce

Caritas Diecezji Bydgoskiej odkupił za grosze od RSP Olszewka 2,5 ha parku razem z dziewiętnastowiecznym dworem rodziny Birschel. Dzięki dotacji z funduszy unijnych (458 284 złotych z PROW 2007-2013) udało im się doprowadzić park do przyzwoitego stanu. Wytyczono alejki, ustawiono ławki i kosze, zrobiono plac zabaw. Nawet położyli kawałek trawy z rolki, żeby na uroczystym otwarciu 15 czerwca 2012 było zielono.

Było pięknie, „na bogato”. Dzieciaki ze szkoły, zwłaszcza najmłodsze na początku chodziły tam na spacery. To się skończyło, gdy alejki i plac zabaw zaczęły zarastać. Park zamiast atrakcją dla dzieci znów stał się raczej zacisznym kątem do wypicia piwa.

Wichura z 11 sierpnia 2017 roku poniszczyła park. Przewróciło się sporo drzew. Uszkodzone zostało zewnętrze ogrodzenie i ławka przy placu zabaw. Przewrócone pnie leżały do wiosny 2019, resztki z korzeniami straszą w parku do dzisiaj.

Dzisiaj park jest pełny suchych badyli po zeszłorocznych chaszczach, na placu zabaw rosną drzewka, kosze są pełne śmieci, które zresztą leżą także poza koszami. Wszystko rdzewieje, butwieje, zarasta, niszczeje.

Caritas nie tylko nie zabrał się za zapowiadany remont dworku, ale nie ma ochoty nawet na sprzątnięcie i utrzymanie swojego parku.

Na zebraniu wiejskim przed tygodniem mieszkańcy Olszewki pytali sołtysa, czy nie ma możliwości wpłynięcia na Caritas w sprawie sprzątnięcia parku. Sołtys stwierdził, że nie.

Podpowiedziałem dwa sposoby. Pierwszy to zgłoszenie sprawy organowi nadzorującemu realizację projektów finansowanych przez UE. Drugi to presja ze strony Burmistrza, który był na zebraniu.

Parę słów o pierwszym sposobie: gdy my korzystaliśmy z dofinansowania zjawili się urzędnicy i mierzyli ile kostki położyliśmy na parkingu, sprawdzali jak wygląda plac zabaw, czy wisi tablica informacyjna. Tu najwyraźniej nadzoru zabrakło. Przeszedłem się do parku, zrobiłem zdjęcia i napisałem mejla do punktu informacyjnego FE w województwie z prośbą o podanie namiaru, gdzie mogę zgłosić nieprawidłowości i czy jeszcze kontrolują projekty z tamtego programu. Gdy dostanę odpowiedź, wyślę im ten sam pakiet fotek, który podczepiam do tego przydługiego wpisu.

Drugi sposób może być bardziej skuteczny, ale wymaga postawienia się Caritasowi przez Burmistrza. Do Caritasu należy cały park, za wyjątkiem centralnego stawu, którego właścicielem jest gmina Nakło. W tym roku kończy się umowa użyczenia i Caritas będzie musiał zgłosić się do UMiG w sprawie jej przedłużenia. Zaproponowałem, żeby warunkiem przedłużenia umowy było uprzątnięcie terenu otaczającego staw.

Zobaczymy czy coś to pomoże i będzie ładnie, czy dalej wizytówką Olszewki będzie straszący przy wjeździe do wsi zaniedbany park z uszkodzonym ogrodzeniem.

Łukasz Horodecki