Dzisiaj przypada 75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Trudno będzie jej nie zauważyć chociażby z tego powodu, że o godzinie 17:00 symbolicznie zabrzmią syreny. Warto jednak zastanowić się trochę głębiej nad jej genezą.
Do politycznych krytyków decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego należał publicysta Stanisław Cat-Mackiewicz. Jeżeli jednak szukamy zwięzłego opisu heroizmu jakie towarzyszyło temu wydarzeniu, to udało się jemu w bardzo głęboko opisać te emocje – Powstanie Warszawskie było najbardziej bohaterskim epizodem tej wojny. Zdarzało się w historii, że lud wielkiego miasta wyrywał broń z rąk okupanta i wzniecał rozruch, trwający trzy dni czy tydzień. Ale tutaj spod ziemi wyszło wojsko, chwyciło niemieckich żołnierzy za ręce i potem przez 63 dni toczyło wspaniałą wojnę, zdobywając oręż na nieprzyjacielu. Niemcy musieli skierować przeciwko powstaniu, poza wojskami pomocniczymi, aż pięć sowich dywizji. Walka pięciu dywizji ze spiskiem konspiracyjnym przez przeszło dwa miesiące była dotychczas nieznana historii wojen – pisał w książce ,,Lata nadziei”.
Sierpień 1944 roku był to już okres, gdy Niemcy wojnę zaczynali przegrywać. Wydawało się, że wycofanie się hitlerowców z Warszawy to kwestia czasu. Stąd też może zasiać się wątpliwość, po co w tym momencie było powstanie?
W tym roku jakoś bez echa przeszła 75 rocznica ogłoszenia manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (22 lipca), być może jednak dobrze, że tak się stało bowiem wspomniany manifest był inspirowany przez Józefa Stalina – ustanawiał podległą Moskwie władzę na ziemiach polskich, jednocześnie podważał legalność rządu emigracyjnego w Londynie, którego premierem był gen. Władysław Anders. Sam manifest, dzisiaj nazwiemy go akt zdrady, miał tylko znaczenie symboliczne bowiem najważniejsze decyzje wobec Polski zapadły już na konferencjach w Teheranie i w Moskwie, gdzie przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii dali Stalinowi zielone światło do budowania z Polski satelity związku sowieckiego. Położenie polityczne Polaków było o tyle trudne, że rząd brytyjski zaczął nawet zwalczać polskie wydawnictwa.
Powstanie Warszawskie było próbą odwrócenia tego niekorzystnego biegu wydarzeń. Liczono, że jeżeli Polacy przywitają wojska sowieckie w Warszawie jako gospodarz. Powstańcy byli skazani jednak tylko na siebie, nie mogli liczyć bowiem na wsparcie aliantów. Być może nasi ,,sojusznicy” zdali sobie sprawę z polskiego planu, dlatego dla uszanowania ustaleń ze Stalinem w Teheranie podeszli do sprawy opieszale. W rejonie warszawskim operowały węgierskie dywizje walczące po stronie niemieckiej, które jednak zaczęły się buntować. Węgrzy pomogli Polakom ewakuować wielu cywilów, dostarczali powstańcom amunicję, dochodziło nawet do przypadków przechodzenia na polską stronę.
Jednym z symboli Warszawy jest figura Chrystusa z krzyżem. Zdjęcie wykonane w 1944 roku:
Łukasz Religa – Portal Kujawski.pl